O Kręgu Piszących Listy o Ciele

Kto w tych czasach pisze listy? Po co pisać o ciele? Jaki to ma sens?

Piszemy My, Kobiety w Kręgu. Piszemy o ciele, bo ono woła o uwagę. Tym sposobem budzimy własną pracę z tym co, zapomniane, zaniedbane, potrzebujące zaopiekowania i też uhonorowania, ukochania, puszczenia, kontemplacji. Pisząc o ciele, dotykamy życia i swoich głębokich tajemnic. Ciało bowiem, pamięta wszystko.

O czym jest moje ciało? Piszę listy o nim już trzeci raz. Jak to się zaczęło?

Pisząc do bliskiej mi Kobiety zauważyłam, że wyrażam się w nich tak prawdziwie, bez reżyserowania. Wymieniałyśmy się mailami o takiej zupełnie zwykłej codzienności Matek. Bez cenzury, bez owijania w bawełnę organiczną.

Kobiece Kręgi

Kręgi Kobiece mają charakter tradycyjnych spotkań w poczuciu wspólnoty, plemienności. W kręgu siedzimy ramię w ramię. Nie ma nikogo wyżej, ani niżej, bardziej z przodu, czy z tyłu. Przestrzeń Kręgu opiera się na wzajemnym szacunku, i prawdzie. Przeczytawszy kiedyś książkę Jamie Sams 13 Pierwotnych Matek Klanowych poczułam uderzenie pioruna, wiedziałam, że to coś bardzo dla mnie. Na mojej kręgowej ścieżce spotkałam niezwykłe kobiety z polskiej Starszyzny: Marię Elę Ziemkiewicz, Dagmarę Gmitrzak, Alicję Bednarską, Annę Krasucką, Tannę Jakubowicz-Mount, Dianę Poteralską-Łyżnik, Aniję Miłuńską, Agnieszkę Hari Kartar, Monę Cichoń. Uczestniczenie w kręgach z Nimi otworzyło mnie na aspekt siostrzeństwa w kompletnie nowym wymiarze. Przypomniałam sobie jak to jest być w plemienności. To była eureka. Tak bardzo do tego tęskniłam. Bycie razem. W uważności. Słuchając. Opowiadając. Dzieląc się. Łącząc się. Bycie Siostrą, Córką, Matką, Babką stało się moimi mocami.

Kobiecość od stóp do głów

Była jesień roku 2019, kończyłam roczny warsztat u Aniji Miłuńskiej i chciałam kontynuować praktykowanie spotkań w kręgu z kobietami. Wpadłam wtedy na pomysł, aby w Kręgu pisać listy o ciele. Stałam się Trzymającą Krąg. Założenie było takie, że Krąg będzie trwał właśnie rok, żeby móc opisać całe ciało adekwatnie. Spotykałyśmy się w czasie pełni księżyca, a listy wysyłałyśmy w czasie nowiu. Tematy określam zawsze ja, idąc od stóp w górę ciała: „Kobiecość od stóp do głów”.

Pierwsza edycja ruszyła jesienią 2019 roku. Było nas 11, od dwudziestolatki po sześćdziesięciolatkę. Tak się złożyło, że wówczas na pół roku wyemigrowałam na Jukatan, a chwilę później wybuchła pandemia. Spotykałyśmy się zatem online. Pisałyśmy do siebie z aż trzech kontynentów. Nasz Krąg trwał, zmieniała się zaś liczba Kobiet. Uczyłam się trzymać Krąg, a świat dosłownie krzyczał o ciele. To był czas maseczek, lęków, blokad.

Olśnienia i łączenie kropek

Ten Krąg był dla mnie wielką szkołą, a każdy list torpedą olśnień. Byłam w szoku, jak bardzo, świadome pisanie o ciele uruchamiało TRAFNE procesy w życiu. Jak skupianie się na jednym fragmencie siebie może przynosić szeroką perspektywę o całości. Jak CIEKAWIE MOŻNA ŁĄCZYĆ KROPKI.

Moje listy dotykały moich PRAKTYK ŻYCIOWYCH. Listy innych Kobiet okazywały się zaś bardzo często – A JAKŻE – moimi – zwierciadłami. Wielokrotnie nasze wątki przeplatały się. Wspólnie listy tworzyły całość. Wielokrotnie też, historie innych Kobiet uświadamiały mi moje własne doświadczenia, o których zapomniałam, które wyparłam, które wydawały mi się nieistotne. Nasza więź nabierała głębszego wymiaru. Prawda listów otwierała nas coraz bardziej. TAK DZIAŁA SIOSTRZEŃSTWO.

Kobiety mają to do siebie, że jak złapią kontakt z wewnętrznym głosem, to wówczas trafiają na falę, z którą płyną po bandzie i odkrywają siebie naprawdę.

Trzymanie kręgu powołaniem

Druga edycja ruszyła jesienią 2021, a trzecia niedawno we wrześniu 2022. Jest tak pięknie, że stało się to moim ulubionym zajęciem. Trzymanie Kręgu to dla mnie pewnego rodzaju powołanie. W czasie pracy dla Kręgu odczuwam wyraźnie prowadzenie, działanie bardzo intuicyjne, z głębokiego korzenia, działam tu z serca. Krąg ma charakter warsztatowy. Eksperymentujemy z różnymi praktykami. Ale szczegółów zdradzać tutaj nie chcę, gdyż to jest taka zacna tajemnica Kręgu.

Każdy Krąg jest inny. Konfiguracja osób, które w nim zasiadają jest za każdym razem unikalna.

Pracujemy z rytmem księżyca, gdyż jest to najbliższe kobiecej naturze. Dbamy o siebie. Dbamy o nasze ciała. Otwieramy oczy, szufladki pamięci, puszczamy wodze fantazji w rozczytywaniu się w swojej prawdzie. Dajemy sobie pamiętać. Czytamy siebie w lustrach. Słyszymy swój głos wyraźnie. Inni Go słyszą razem z nami. Słuchają. Ja siebie słucham. Pisząc współpracujemy ze zmysłami w ciele. Pisząc odkrywamy żywioły w sobie. Pisząc dowiadujemy się, co to znaczy być kobietą, być człowiekiem, być sobą.

No i o czym jest to moje ciało?

O Kochani, tu mamy za miało miejsca, bym Wam mogła to opisać. Moje ciało nie ma właściwie końca. I początku. Moje ciało obejmuje przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Moje ciało to moi rodzice i rody. Moje ciało to materia. Moje ciało ma pamięć. Ma ciężar. Moje ciało ma czas. I możliwości. Ja w nim mieszkam. Z niego się rodzę. Nim funkcjonuję. Je trenuję. Nim żyję. Oddycham. Jem. Całuję. Rodzę. Kopię. Płynę. Uderzam. Tańczę. Mrugam. Mieszam. Zmieniam. Stoję. Leżę.

Pisanie listów o ciele ma tak głęboki wymiar, bo jest skojarzone z rytmem roku. Listy ewoluują. Listy pracują też nadal ’po’. To, co ważne. To nie jest stricte terapia. To jest zajęcie dla Ciekawych życia. Dla Tych, którzy czują się na luzie w byciu szczerą/ym ze sobą. Pisanie listów ma sens przede wszystkim wtedy, gdy robimy to autentycznie, tak na serio.

Słowa mają znaczenie. Nasze słowa są informacją, wibracją. To od nas zależy, co z nich wyczytamy, co w nich usłyszymy i odczujemy. W czasie Kręgów dbamy też o swoje potrzeby. Werbalizujemy je w intencjach, które są adekwatne dla danego momentu. Tkamy swoją historię.

Co dalej?

Przede mną nowe rozdziały. Chcę ruszyć z Kręgiem na żywo. Fizycznie obok siebie. Z wymianą listów na papeterii. Z zapachem papieru i tuszu. Ze śpiewami i z tańcami. Z zapachami. Z ciepłem ciała w bliskości. Z wiatrem ruchu spódnic. Z żarem ogniska. Z mocą naszych głosów. Z dźwiękiem rytmu bębna. Będzie się on odbywał na Jurze, w miasteczku Wolbrom, sala już czeka. W przestrzeniach online ruszy zaś Krąg Piszących mieszany, z mężczyznami.

Do miłego przeczytania,
Edyta

Link do mojej strony:
https://www.migaloona.com/kragpiszacychlisty

Zdjęcia w artykule, credit: ®EdytaBielatowicz/Migaloona.com

Edyta Shu Bielatowicz – Z wykształcenia jestem kulturoznawcą. Od ponad 15 lat zaś zajmuję się obszarami fotograficznymi i montażem filmowym. Przez ponad dekadę zajmowałam się portalem fotograficznym SzerokiKadr.pl. Uwielbiam obyczajowość Kręgów Kobiecych i ideę plemienności. Jestem Trzymającą Krąg Piszących Listy o Ciele.

Podobał Ci się artykuł? Chcesz poczytać więcej?

Z kawką łatwiej się pisze! Zapraszam do postawienia kawy żeby lepiej się pracowało!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do naszego newslettera


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.